Translate

niedziela, 11 maja 2014

Kryształowa Dama

  Tak jak napisałam na fanpage'u (zapraszam do polubienia) wpis jest w weekend.
  Ostatnio chwycił mnie temat Grecji, olimpu i bogów jak Hades czy Posejdon. Do tego lubię mangę. Niby wydaje się to prostą sztuką artystyczną, ale mimo wszystko bez ćwiczeń na pewno nam nic nie wyjdzie. Ja nadal się uczę tej techniki, jednak osoby lubiące różne sztuki artystyczne powinny pamiętać, by mieszać wszystko ze sobą, a nie chwytać się tylko jednego tematu. Na własnym doświadczeniu wiem, że trudniej wtedy o realizm w pracy, ponieważ na przykład zdajemy sobie sprawę, że rysujemy czyjś portret, a nagle wychodzą nam mangowe oczy. :P Oczywiście jest tu spore uogólnienie, ale mi nieraz zdarza się przez to gubić proporcje, dlatego uważam, że wszystko z umiarem powinno się robić, nawet rysować. Oczywiście nie mówię, że to reguła, mogę tylko ja tak mieć, a może mieć to każdy. (^.^; )

 Daję po dwa zdjęcia, jedno bez przeróbek, a drugie po dodaniu filtra, by wzmocniło słabo widoczny ołówek.
  Najpierw zrobiłam szkic człowieka... No dobra... Starałam się zrobić szkic człowieka. Nigdy nie wychodzi mi zbyt pięknie, ale co poradzić nogi i tak będą ukryte. Może wydawać się, że biodra są za małe, jednak tak nie do końca jest. Biust był mniejszy, a dlatego, iż jest na nim luźniejszy materiał, to musiałam go powiększyć, ponieważ materiał nigdy nie przylega jak jest większy.



  Dorobiłam dół sukni i zmazałam większą cześć nóg zostawiając tylko stopy i część łydki. Dorobiłam też rozwianą pelerynę dla efektu. Nie wiem jak Wam, ale mi się to strasznie podoba. Peleryn może nie szczególnie, ale na pewno nieraz zobaczycie u mnie rozwiane suknie.


  Dorysowałam włosy i twarz oraz drugiego buta i zaczęłam poprawiać kontury, by były wyraźniejsze. Początkowo "korona" miała być zupełnie inna. Pomysł na rysunek w głowie miałam kilka dni wcześniej. Podczas rysowania wpadłam na pomysł zrobienia jej korony z kryształów, które będą ustawione na kształt jakby hełmu... Nie wiem jak to określić.


  Po zaznaczeniu konturów wzięłam się za cieniowanie sukni. Najbardziej nie moglam doczekać się dołu, więc to od niego zaczęłam stopniowo idąc ku górze. Pojmując na "chłopski rozum", że tak się wyrażę, suknia jest biała, więc wiadomo, iż cienie będą raczej w odcieniach szarości, a tylko tu gdzie pada mocne światło będzie biała.
   Po wycieniowaniu całej sukni wzięłam się za pas i dorobiłam bransolety, o których całkowicie wcześniej zapomniałam. Początkowo miały być srebrne tak jak "pierwsza" korona, jednak zmieniłam zdanie uważając, że złoto nada bardziej królewski i bogaty charakter postaci. Wzięłam się też za pierwszy kryształ.

    Dokończyłam dwa pozostałe kryształy, dorobiłam kolor sandałom, pocieniowałam włosy, pokolorowalam peleryne i na samym końcu zajęłam się skórą i oczami.
  Gwoli wyjaśnienia:
1. Włosy:
~ nie robiłam na nich blasków, gdyż nie miałam ochoty
~ nie szczególnie mi się to podoba
~ szczerze mówiąc to o nich zapomniałam
2. Peleryna:
~ ze względu na to, iż włosy też są niebieskie musiałam mocniej ją wycieniować, a że nie miałam już bardziej ciemnej kredki użyłam długopisu.
~ w jedym miejscu źle go wycieniowałam i starałam się to naprawić błękitną kredką. Plan się nie powiódł tak do końca. Troszkę się rozjaśniło, ale nie na tyle, by było dobrze.
~ w tym miejscu gdzie używałam błękitnej kredki zrobiło się zgięcie przez co przy robieniu zdjęcia przy świetle dziennym zrobił się niezamierzony światłocień. Nie powiem gdzie. Zostawiam to dla Was do znalezienia. (^v^)
~ przy rysowaniu ołówkiem peleryny dałam za dużo materiału co sprawiło, iż unosi się bardzo wysoko, ale patrząc po cieniowaniu wewnątrz wygląda jakby uniosła się tylko o polowe. Początkowo to miały być włosy.
3. Skończona praca:
~ przyznam, że jeszcze jej nie skończyłam. Pracuję nad tłem, które za nic w świecie nie chce mi wyjść.
~ jak już się z tym uporam to wstawię skończoną pracę na Facebooka.

Co porabiacie w tę leniwą niedziele?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz