Translate

sobota, 11 kwietnia 2015

Powrót i nowości ^v^)/

   Dawno nie pisałam, ale już wróciłam. Okazało się, że jednak ktoś mnie czyta. Miłe zaskoczenie. Dzięki mojemu koledze wracam z nową energią!
   Może zacznę od końca. Jestem fanką bajek i lubuję się w wielu. Ostatnio oglądałam "Wielką szóstkę" produkcji Disneya. Nie będę rozdrabniać się nad fabułą. W skrócie powiem, że jest to bajka o młodym geniuszu Hiro Hamadzie, robocze medycznym Baymaxie i reszcie drużyny. Mi bardzo pod pasował Hiro. Ot taki uroczy dzieciaczek. Nie mogąc się powstrzymać chwyciłam za kartkę i ołówek mechaniczny, i zaczęłam szkicować. A, że akurat zbliżały się święta wielkanocne to prace nad szkicem trwały kilka dni. Ale udało się, skończyłam. I po świętach na spokojnie zajęłam się kolorami. Tak jak wcześniej wspomniałam polubiłam kredki. A oto efekty:


Hiro Hamada

 
To zabawne, że zawsze jak coś rysuję, to w 
  rzeczywistości wygląda lepiej.

 Materiały:
- papier techniczny o wymiarze A3 i gramaturze 180g
- czarny marker
- biały żelopis
- kredki (drewniane i bambino)
- zwykłą gumkę do ścierania
- ołówek mechaniczny

   Skoro jestem dziecinną staruszką lubiącą bajki to, tak, nie mogło zabraknąć na tym blogu kucyków pony! Naprawdę to zrobiłam i zrobię jeszcze nie raz, ponieważ lubię ich kilka postaci oraz każdą chcę w jakiś sposób uwiecznić. Na dzień dzisiejszy mam Sombre i Flutterbat.

Król Sombra








Materiały:
- farby akrylowe
- ołówek do szkicu
- gumkę to ścierania
- ręcznik papierowy to rozcierania

Flutterbat

Niestety mam tylko to zdjęcie.

Materiały:
- farby akrylowe
- kawa (czarna, ponieważ nie miałam rozpuszczalnej, muszę zainwestować)*
- ołówek
- gumka
- ręcznik papierowy
- taśma malarska

* Tak, kawy. Nie użyłam jej do picia, ponieważ nie znoszę kawy, ale do namalowania ziemi.

   Muszę jeszcze popracować, ponieważ farby (i kawa) nie są moją mocną stroną. Dopiero zaczynam z nimi przygodę. Chciałam też wykonać kilka rysunków pastelami, bo ostatnio spodobała mi się ta technika dzięki Dianie Diaz. Oglądając jej filmy na YouTube, ogarnęła mnie wielka chęć na pastele. Kiedy poszłam do sklepu zobaczyć po ile są, to mnie zatkało. Zasmuca mnie myśl, że rzeczy plastyczne są takie drogie i często to uniemożliwia nam rozwój. Albo to tylko ja tak mam. Jednak myślę, iż prawie 50 zł za raptem chyba 24 kolory to całkiem sporo.

   Robiłam też dla przyjaciółki na święta rysunek. Efekt końcowy wyszedł komicznie i nie wiem czy mogę go tu wstawić, dlatego tego nie zrobię, ale pokarzę jego początkową fazę.

Początek wydawał mi się naprawdę wspaniały, ale czemu tak zwaliłam koniec nie mam pojęcia. Wyszła mi za duża jej głowa. Przez co wysoki koń wydawał się być małym kucykiem. ; - ;

   Ostatnio Hime (moja świnka morska) nauczyła się podchodzić w kąt klatki, gdy siadam na łóżko, by wyłudzić trochę jedzenia. To takie smutne, że zwierzak jest przyjacielem tylko podczas głodu. ;^v^)



   Co prawda nie ostatnio, bo jeszcze była zima. Kupiłam nowe kolczyki do pępka i wargi.







 Panda







Pingwin

Twister z kryształkiem

Jak można zauważyć w lewym dolnym rogu (i poprzednim poście) mam teraz inny kolor włosów. Blond zamieniłam na ciemny rubin, który już wyblakł. Myślę nad wróceniem do bycia blondynką lub spróbować z brązem. Cóż "kobieta zmienną jest". ^w^)/

Btw. to nadal nie ten kolczyk, który chcę i chodzę, i pytam od lutego o niego. D: