Ogólnie mówiąc próbowałam duolingo, jednak zdania tam tworzone były dla mnie na tyle bez sensu, że dawały przeciwny efekt do zamierzonego. Teraz korzystam z memrise i od 4 dni cały czas meczę aplikacje nie mogąc się od niej oderwać. Ale co idzie za tą całą ckliwą historyjką? Ano to, iż wyczytałam z wszech mądrego wujcia Google, że dobrą metodą na osłuchanie się z językiem jest oglądanie filmów z napisami w tym samym języku. A więc łączenie przyjemnego z pożytecznym. Ja zaczęłam od tego tytułu, ponieważ lubię kryminały (płytę wzięłam losową dla sprawdzenia):
A teraz może coś o samych odcinkach, gdyż są dwa (tak dla osób niewiedzących o tym). Ja z tych dwóch wybrałam drugi "Morderstwo w Abbey Grange". Nie zajrzałam na drugą stronę pudełka co zaowocowało wielkim zaskoczeniem kiedy zobaczyłam, że do wyboru mam wersje polską i czeską. Mogłam słuchać w originale z polskimi napisami. Tak też zrobiłam, ale po 13 min i tak przerzuciłam się na lektora dla zwykłej wygody oglądania. Skoro z nauki było nici, to przerzuciłam się na rozrywkę. Nie lubię oglądać z napisami, bo wtedy bardziej skupiam się na nich niż na samym filmie, ani tym bardziej na słuchaniu.


